piątek, 22 czerwca 2012

Ach, mój zapłon!

Moje tempo dodawania postów ostatnio mnie przeraża:) Coraz częściej, jak najczęściej. 
Dzisiaj miałam wielkie plany, że wstanę o godzinie 8 i ogarnę dom, później wtbiorę się do H. I co? Jest godzina 10.35, wstałam 30min temu. Ale nie zrażam się, mam trochę czasu jeszcze. Damy radę ze wszystkim dzisiaj. 
 "Lodowa bransoletka", bardzo ładnie się na ręce prezentuje. Mam nadzieję, że jutro znajdzie właściciela:)
Ja to mam refleks. Euro z naszymi już się skończyło, a ja odkryłam, że miałam kolczyki, które idealnie można by nazwać "Koko koko" :)


Udanego piątku!

czwartek, 21 czerwca 2012

Idą deszcze i co jeszcze?

Zbiera się na burzę. Cały dzień w takiej parnocie nie da się wytrzymać. Ledwo co oddycham, ale coś czuję, że w nocy pójdzie porządna zlewa. Ale to nic. Jutro coś pomyślimy o przysżłości zastępu i będę koralikiwać. Cały dzień.
W sobotę szykują mi się dosyć porządne plany, bo i trest do szkoły językowej, i festyn. Także może być nawet wesoło:)
Już czuję wakacje!
A takie metalowce, które kojarzą mi się z rozwianymi drzewami podczas burzy:) Wiem, dziwne mam skojatzenia:)

środa, 20 czerwca 2012

Ciepło, ciepło, aż za ciepło!

Już jest tak pięknie i słonecznie, a muszę chodzić do szkoły... No po prostu coś strasznego. A w przyszły piątek zakończenie i odczuwalne (uwaga!!) 49*C! Ja chyba się rozpłynę, bo lepiej ze mną nie będzie:)
A tak na poważnie to myślę, że w sobotę beędzie bardzo dobrze:)
 Tak właśnie rozmywają się zdjęcie, gdzy wykona się je moim aparatem w bardzo słoneczny dzień:)
Bransoletka jakoś tak ma dla mnie urok:) Akryl, szkło malowane. 

piątek, 15 czerwca 2012

Wróciłam.

Wycieczka do Zakopanego była tak cudowna, że nawet brzydka aura nie była w stanie popsuć nam humorów.
Osoby z naszej klasy, które pojechały, są tak zgraną grupą, że nie było z nami większych problemów.
Widoki nieziemskie, cudowne wspomnienia. Aż żal było wyjeżdżać. No cóż, szara rzeczywistość wzywała, niestety...


I 3 słabej jakości zdjęcia z wyjazdu:) 


A dzisiaj siedziałam nad koralikami. Zrobiłam jeden całkiem ciekawy komplecik. Same niebieskości ostatnio tworzę:)



A ot takie dzisiaj kolorowe bransoletki, bo dzisiaj jakoś tak mi idą:)

niedziela, 10 czerwca 2012

Jakoś ostatnio systematyczności nabrałam:) Teraz średnio co dwa dni dodaję jakiegoś posta. W końcu się za siebie wzięłam:) A w jutro do Zakopanego! Nie będzie mnie przez 3 dni wprawdzie, ale chyba nikt nie będzie za mną płakał, prawda? 
Wprawdzie ostatnio zajadam się truskawkami, ale wisienki też są niczego sobie:)





Jakoś chyba przeczuwam, że pierwsze parę dni wakacji spędzę w takich okolicznościach natury nad J. Białym:) 
Zdjęcia z maja zeszłego roku.

piątek, 8 czerwca 2012

Zielone jabłuszko...

Coś czuję, że dzisiejszy dzień będzie bardzo pracowity:) Już od samego rana pomagałam mamie, zaczęłam robić stronę internetową na zaliczenie. Zaraz prawdopodobnie zasiądę nad koralikami, bo jak dobrze pójdzie, w przyszłą niedzielę będę handlowała na festynie:) I wtedy będę na 100% zadowolona. 
Szkoła ucieka, czasu wolnego coraz więcej, więc i koraliki mogą zacząć się czuć doceniane:)
Jakoś tak skojarzyły mi się te kolczyki do piosenki "Czerwone jabłuszko" . Niby nic specjalnego, ale lubię tego typu kolczyki:)

czwartek, 7 czerwca 2012

Kolorowo i drewniano:)

Rano się chmurzyło, wiało. Przed dwunastą, na procesji, ledwo człowiek mógł wytrzymać. Teraz lekko wieje, już nie ma takich upałów. Czyżby słońce bawi się z nami w chowanego? 
Ja w końcu uaktywniłam aparat, może strzelę nową sesję zdjęciową moich rupieci, bo sporo się tego nazbierało. 
W dzisiaj zaczyna się długi weekend, w poniedziałek na 3 dni do Zakopanego. Żyć, nie umierać:)



Jako, że mam dobry humor to i prace, część już dosyć starszych, mam Wam do pokazania w szczęśliwych kolorach:)

A tutaj jeszcze dwa zdjątka z poniedziałkowej wyprawy na konkurs do stolicy. Wprawdzie nie osiągnęłam wiele, ale jestem przynajmniej finalistą ogólnopolskiego konkursu. Też nie jest najgorzej:)
W przyszłym roku będzie nagroda! 

niedziela, 3 czerwca 2012

Szykując się na podbój stolicy.

Jutro wyruszam na podwój Warszawy. Jadę na II etap ogólnopolskiego konkursu. Teraz powinnam siedzieć nad kolejnymi książkami, a nie pisać posta:) Trzymajcie za mnie jutro kciuki, bo może w końcu pojawią się nówki sztuki zdjęcia. Bo ostatnio coś cienko mi idzie w tym temacie:)
 Kolczyki na sznurku kojarzą mi się z wakacjami. Ostatnio właśnie eksperymentowałam ze sznurkiem i pandorkami i takie są tego efekty. Całkiem zgrabne i lekkie kolczyki:)
Tutaj z kolei mamy aż za słodkie kolczyki dla małej dziewczynki (bo nie wiem czy jakakolwiek starsza pokusiłaby się o taką ozdobę). Zostały zrobione z myślą o mojej siostrze ciotecznej. Bo się bardzo podobały:)