środa, 28 marca 2012

Siedzę i myślę...

Dni egzaminów próbnych za mną. Nie było najgorzej, jednak na rewelacje też nie mam co liczyć. Dziwne testy, matma najgorzej mi poszła. 
Pogoda zaczyna się robić ładna, zdjęcia przy takim świetle powinny wychodzić rewelacyjne, a tutaj aparat zaczyna odmawiać posłuszeństwa. Co za ironia losu!
Mam pomału dość tego wszystkiego. Ale wytrwale zbieram pieniążki na nowy aparacik. Może moje marzenie spełni się w okolicach czerwca? 
Nie mogę załadować żadnego zdjęcia, nie wiem, co się dzieje...

2 komentarze:

  1. Hej - głowa do góry!
    Piękną tworzysz biżuterię.
    Marzenia się spełniają :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń