wtorek, 4 grudnia 2012

Ups...

Chyba należy mi się lanie za to, że przez ponad miesiąc mnie tutaj nie było. Wprawdzie działałam coś tam biżuteryjnie, ale jakoś chęci  i zapały na sfotografowanie było brak. 


A oto, co ostatnio udało mi się popełnić... Czyli bransoletka na drucie pamięciowym z rurkami i śliczne zielono - czarne crackle. Ostatnio moje ulubione.
A ja wracam sobie do czytania książki o środkach retorycznych.
Trzymajcie kciuki, bo nielugo konkurs!

Całusy, Ola

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz