poniedziałek, 13 stycznia 2014

Yellow Bahama.

Słoneczny odzień żółtego to coś, co kocham. Od zawsze kojarzył mi się z pięknym letnim słońcem i beztroskimi chwilami spędzonymi w gronie osób, które bardzo lubię i szanuje. To po prostu typowo wakacyjny kolor :)
Tak jakoś mi się dzisiaj umyślało, bo... tęskno mi do wiosny!

Na pocieszenie mam dwie, nie do końca żółte, bransoletki.


Obie przeplatane delikatną i tajemniczą czernią, co by nie było za słodko. 
Lekkie, zwiewne i dziewczęce :)

Takie pocieszenie na paskudny poniedziałek! 
Zapraszam do udziału w candy!

Trzymajcie się ciepło!
Pozdrawiam, Olka

5 komentarzy:

  1. śliczne bransoletki ;)

    http://bizuteriamka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tu widzę aż 3 bransoletki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, ha, ha, taki mały błąd logiczny.
      I wyszło, że nie umiem liczyć :(

      Usuń
  3. Śliczne bransoletki, ha ha faktycznie 3 są :D

    OdpowiedzUsuń