Ostatnio znów zasiadłam do biżuterii! Cieszę się bardzo z tego faktu, bo nie miałam jakoś na to ochoty, ale ta przyszła w najmniej spodziewanym momencie. Stworzyłam kilka świecidełek, które stopniowo będę Wam pokazywać.
Na pierwszy rzut idą dwie pary kolczyków.
Pierwsze - zwykłaczki. Jako baza - duża akrylowa przekładka i kobaltowe kryształki.
Drugie - soczyste pomarańczki z drewna i crackli.
O, i to by było na tyle ;)
A! I jeszcze chciałabym zaprosić Was bardzo serdecznie do wzięcia udziału w moim debiutanckim candy. Po naciśnięciu w baner na prawej szpalcie bloga przeniesiecie się do notki o rozdaniu.
Zapraszam!
Trzymajcie się ciepło!
Całusy, Olka
Fajne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam .
Tworzysz bardzo ciekawe prace. pozdrawiam i zapraszam do udziału w moim candy
OdpowiedzUsuńhttp://koralikpokoraliku.blogspot.com/2013/08/candy.html
Świetne kolczyki ^^
OdpowiedzUsuń